wtorek, 20 stycznia 2015

20.01.2015

Matura coraz bliżej, a wiedzy mi jakoś za bardzo nie przybywa. Zamiast nauczyć się czegoś porządnie to latam po całej książce i czytam po trochę ze wszystkiego. Nie skończę jednego, zabieram się za drugie. Wiem, że lepiej zrobić jedno, ale dobrze, niż więcej niedokładnie. Ale co, tak już mam..






A na śniadanie jem naleśniki :)


2 komentarze:

  1. jeszcze troche czasu masz do matury więc na pewno pójdzie Ci dobrze :) mmm pysznie wyglądają :)
    Podoba mi się twój blog! Będę zaglądała tu częściej :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądają smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń